środa, 31 sierpnia 2011

Droga duchowa


Prawda jest jedna, kłamstwo ma nieskończoną liczbę postaci. Dobro jest proste, logiczne i zrozumiałe, zło jest przewrotne, komplikuje to co proste, zaciemnia prawdę, podszywa się pod dobro, tworzy fałszywe obrazy, złudzenia, pociąga i mami człowieka jego zmysłami. Kłamstwo jest nierozerwalną częścią naszego świata. Jak poruszać się w tym świecie, aby nie zboczyć z właściwie obranej ścieżki? Jak rozpoznać, że zbłądziliśmy i powrócić na szlak? Są znaki, które wyznaczają szlak prowadzący do Boga. Ich należy wypatrywać. Zanim o nich napiszę, muszę uprzedzić uczciwie: droga ta jest twarda, żeby nie powiedzieć mordercza. "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" (Mt 7,13-14). Z niej nie ma odwrotu. "Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego." (Łk 9,62). Kto zawróci, upadnie o wiele niżej niż przed wejściem na ścieżkę. Podobnie jest w górach, lepiej zejść ze szlaku od razu niż będąc wysoko, ponieważ z wysoka upadek będzie wielki. Jeśli zdecydujesz się jednak wejść na ten szlak, pamiętaj, że będziesz miał trzech wrogów: Twoją naturę, ułudę świata i szatana.
I Przeciw światu:
"Tak więc nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem." (Łk 14,33)
"Kto umrze dla wszystkiego, znajdzie życie we wszystkim." (Słowa światła i miłości - św. Jan od Krzyża)
"Świat jest nieprzyjacielem mniej trudnym do zwyciężenia." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Weszliśmy na ten świat z niczym i z niczym z niego wyjdziemy. Wynurzamy się z głębin niebytu jak ryba z wody, spoglądamy na piękny świat podziwiając go w zdumieniu aby potem zanurkować w czekającą nas otchłań niebytu. Przynajmniej tak nam się wydaje. Po co więc przyszliśmy skoro nie jest to nasze docelowe miejsce? Przyszliśmy aby wejść na szlak doskonałości. "Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski." (Mt 5,48).
Pierwsza przestroga: Miłować wszystkich.
"Pierwsza przestroga polega na tym, byś wszystkich zarówno miłował i o wszystkich zarówno starał się zapomnieć, czy to są krewni, czy nie i abyś oderwał swe serce tak od jednych, jak i od drugich; pod pewnym jednak względem bardziej jeszcze od krewnych niż od innych, z obawy, by ciało i krew nie ożywiały się wraz z miłością naturalną, zawsze wielką pomiędzy krewnymi i którą też zawsze należy powściągać, jeśli chcemy osiągnąć doskonałość duchową. Uważaj więc ich wszystkich za obcych; lepiej im się wtedy przysłużysz, niż gdybyś darzył ich uczuciem, któreś całkowicie winien Bogu. ..." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
"Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien." (Mt 10,37)
"Jeśliby ktoś mówił: "Miłuję Boga", a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi." (1J 4,20).
Miłować wszystkich równo, nie dlatego, że wszyscy są ci bliscy, ale dlatego, że wszyscy są ludźmi na obraz i podobieństwo Boże. Miłować ich tak jak deszcz padający na dobrych i złych, jak słońce świecące na dobrych i złych. Miłować prawdziwie, to troszczyć się o ich dobro, o ich zbawienie. Wszystko inne jest ułudą. Lepiej jest skarcić bliźniego, nawet jeśli obrazi się śmiertelnie na ciebie, aby wytrącić go z samozadowolenia, niż klepać go po ramieniu i obserwować jak stacza się po równi pochyłej. Miłość nie zawsze jest przyjemna. Może być brutalna. "Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się!" (Ap 3,19).
Druga przestroga: Wzgardzić posiadaniem.
"Druga przestroga przeciw światu odnosi się do dóbr doczesnych. Dla całkowitego uwolnienia się od szkód, i dla poskromienia tego rodzaju nadmiernych pożądań musisz wzgardzić wszelkim posiadaniem i nie troszczyć się zupełnie o nic: ani o pożywienie, ani o ubranie, ani o żadną rzecz stworzoną, ani o jutro, lecz cale swe staranie zwrócić ku innym, wyższym rzeczom, to jest: szukać Królestwa Bożego, czyli nie obrażać w niczym Boga, a to wszystko, jak Pan nasz zapewnia, będzie nam przydane" (Mt 6, 33). Nie może bowiem zapomnieć o tobie Ten, który ma staranie o zwierzętach. W ten sposób osiągniesz uciszenie i spokój w zmysłach." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Człowiek ma być panem rzeczy a nie ich niewolnikiem. Kto wiele posiada, o wiele będzie się troszczył. Nie znaczy to jednak, że biedak zawsze jest bez pożądań a bogaty zawsze pełny pożądań. Bogaty może być panem bogactwa zawsze gotowy na ich utratę, a biedny niewolnikiem bogactwa, zawsze patrzący pożądliwym wzrokiem na dobra doczesne. W każdym przypadku te dobra w połączeniu z pożądliwością oddalają od świata duchowego. "Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie." (Mt 6,24).
Trzecia przestroga: Nie myśleć i nie mówić o innych.
"... Choćbyś żył bowiem między aniołami, gdy zaczniesz się im przyglądać, wiele rzeczy będzie cię raziło, ponieważ nie możesz zrozumieć ich istoty. Masz tego przykład na żonie Lota (Rdz 19, 26), która przerażona karą sodomczyków, odwróciła się, by zobaczyć, co się dzieje, i Bóg ją za to ukarał, zmieniając ją w słup soli. Stąd widzisz, że gdyby ci przyszło żyć między szatanami, Bóg żąda, byś nie zwracał uwagi na ich sprawy, lecz odwrócił się od nich całkowicie, a starał się jedynie zachować swą duszę czystą i całkowicie oddaną Bogu, nie pozwalając, by przeszkodziła ci jakaś myśl o tym czy owym. …" (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
"Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?" (Mt 7,3)
Ta przestroga pomaga żyć pośród innych i osiągnąć pokój duszy. Interesowanie się innymi wcześniej czy później zawsze prowadzi do ich osądzenia choćby tylko w myśli pod pozorem dobra. Możesz być nawet tego nieświadomy. Jest tyle różnych zachowań ludzkich, które nas dziwią, denerwują, powodują odrazę. I cóż możemy o nich powiedzieć? Skrytykować je? Osądzić? Nigdy nie poznamy ich serc, ich przeszłości i okoliczności w jakich przyszło im żyć. Zostawmy ich. Każdego będą sądzić jego własne czyny.
II Przeciw szatanowi
"Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: "Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon". Na to odrzekł mu Jezus: "Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz"." (Mt 4,8-10)
"Szatan jest bardzo trudny do rozpoznania" (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
"Należy tu zauważyć, że spośród wielu podstępów, jakich szatan używa, by zwieść ludzi duchowych, ten bywa najczęstszy, że nie kusi wprost do złego, ale usiłuje wprowadzić ich w błąd pozorem dobra, ponieważ wie, że za jawnym złem nie pójdą tak łatwo." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Pierwsza przestroga: Wyrzec się samowoli
"Pierwsza więc przestroga jest ta, byś nigdy, poza tym, do czego jesteś obowiązany, nie podejmował bez nakazu posłuszeństwa żadnej czynności, choćby ci się dobrą i pełną miłości zdawała, czy to dla siebie, czy to dla innych osób w domu lub poza nim. Zyskasz w ten sposób zasługi i bezpieczeństwo. Wyrzecz się własności, a uwolnisz się od szatana i od szkód, o których nie wiesz, ale z których w swoim czasie Bóg zażąda od ciebie rachunku. Jeśli tego nie zachowasz, tak w małych jak i w wielkich rzeczach, niechybnie mniej lub więcej oszuka cię szatan, choćbyś z całą pewnością sądził, że dobrze postępujesz. I choćby tu nie było większej szkody niż tylko to, że nie we wszystkim kierujesz się posłuszeństwem, już by to był błąd karygodny, bo milsze Bogu posłuszeństwo niż ofiary (1 Sm 15, 22). …" (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
"Pogrążyłam się w modlitwie i odprawiłam pokutę, wtem nagle ujrzałam Pana, który mi rzekł: - córko Moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz Mi przez jeden akt posłuszeństwa, niżeli przez długie modlitwy i umartwienia. O, jak dobrze jest żyć pod posłuszeństwem. żyć w świadomości, że wszystko co czynię jest miłe Bogu."(Dz 894)
Święta Faustyna przedkładała posłuszeństwo przełożonych nad słowa samego Jezusa, który zawsze potwierdzał swoje objawienia ustami spowiedników. Brak posłuszeństwa jest cechą szatańską. Szatan jako pierwszy wypowiedział posłuszeństwo Bogu. Człowiek za namową Złego, również złamał zakaz. Od tego czasu obserwujemy wciąż nowe rozłamy we wspólnotach ludzkich. Każdy podział chrześcijan ma swe korzenie w złu, w pysze ludzkiej i w chęci dominacji.
Druga przestroga: Nadprzyrodzone posłuszeństwo.
"...Strzeż się więc usilnie, abyś nie zwracał uwagi na jego (przełożonego) usposobienie, przymioty, wartość moralną, ani na jego sposób postępowania, przez to bowiem narażasz się na tę wielką szkodę, że posłuszeństwo nadprzyrodzone zmieniasz na czysto ludzkie i będziesz się kierował tym, co widzisz w twoim przełożonym, a nie chęcią podobania się Bogu, którego widzieć nie możesz, a któremu w osobie przełożonego masz służyć. Posłuszeństwo twoje będzie wtenczas próżne i tym mniej zasługujące, im bardziej ujemne strony przełożonego będą cię razić, a dodatnie pociągać. ..." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Św. Jan od Krzyża radzi traktować słowa przełożonych jak słowa samego Boga. Należy tu pamiętać, że przestrogi te były kierowane do osób zakonnych. Niemniej mają swoją wartość również w życiu świeckim. Przełożony (kierownik duchowy, rodzic, spowiednik) jest jako człowiek równy swoim podwładnym, jednak jego funkcja została mu dana z góry. Tak więc należy mu się szacunek i o ile nie odwrócił się od Boga – posłuszeństwo bez względu na jego naturalne wady i niedoskonałości. Tą drogą ustrzeżemy się przed zakusami Złego do szemrania, kwestionowania, podważania, podjudzania itp. Nasza droga będzie drogą uniżenia i pokory.
Trzecia przestroga: Zwyciężyć pychę.
"Trzecia przestroga zmierza wprost przeciw szatanowi. Polega ona na tym, byś się starał z całego serca upokarzać w słowach i czynach, ciesząc się z dobra innych, jakby ze swego własnego, pragnąc serdecznie, aby we wszystkim innych nad ciebie przenoszono; tym bowiem sposobem zwyciężysz zło dobrem, odrzucisz daleko szatana i posiądziesz wesele ducha." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
"On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi" (Flp 2,6)
Jedynie droga uniżenia poprowadzi nas w prawdzie. Jest to właściwa droga człowieka – istoty nieskończenie słabszej od Boga. Jest to zwycięstwo nad Szatanem, który chciał być na równi z Bogiem.
III Przeciw samemu sobie i podstępom zmysłowości
"Ciało zaś jest najbardziej uparte ze wszystkich: jego ataki trwają tak długo, jak długo żyje stary człowiek."(Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Pierwsza przestroga: Uległość w doświadczeniach.
"Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie." (Ga 5,22-23)
"Jedni mają cię ćwiczyć słowami, drudzy uczynkami swymi, inni znowu myślami przeciwko tobie, a ty masz być uległy temu ich działaniu, tak jak figura, którą też jeden rzeźbi, drugi maluje, a trzeci wyzłaca. …" (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Gdy natura protestuje, a wręcz krzyczy, żeby odpłacić za krzywdy, uświęcona wola prowadzi duszę przez pustynię oschłości, umacnia ją i utwierdza w cnotach. Dusza nabiera siły, która zwycięży swoim dobrem każde zło.
Druga przestroga: Zwyciężyć upodobania.
"Druga przestroga jest ta, abyś nigdy nie zaniedbał żadnej pracy dlatego, że nie znajdujesz w niej smaku lub upodobania, jeżeli służba Boża wymaga, byś ją wykonał. Nie czyń też żadnej rzeczy dla samego tylko smaku i upodobania, jakie ona ci sprawia, lecz, jeśli spełnić ją trzeba, uczyń to z takim oderwaniem, jakby ci była niemiła. Bez tego bowiem nie zdołasz nabyć wytrwałości i zwyciężyć swojej słabości." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
Wykonanie pracy dlatego, że należało ją wykonać daję prawdziwą zasługę. Nie ma w niej miłości własnej, fałszywej cząstki, która sprowadza nas na bezdroże własnych upodobań. Jest tylko czysta intencja i czysty czyn.
Trzecia przestroga: Trud i umartwienie.
"Trzecia przestroga jest, aby człowiek duchowy nie szukał nigdy smaku i przyjemności w swoich ćwiczeniach i nie spełniał ich dla tego smaku, jaki w nich znajduje, jak również, by nie unikał tych ćwiczeń dla goryczy i niesmaku, jakie mogą mu one sprawić. Owszem, winien je podejmować i szukać w nich zawsze trudu i umartwienia. W ten sposób ujarzmia swoją zmysłowość - nie ma bowiem innego sposobu, by wyzbyć się miłości własnej i nabyć miłości Bożej." (Przestrogi - św. Jan od Krzyża)
"Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je." (Mt 10,38-39)
Ta przestroga prowadzi nas bezpośrednio do ascezy. Jest to zadanie śmierci przyjemnościom i smakom. Wielką wartość ma ona w dzisiejszym świecie zdominowanym hedonistycznymi zachciankami. Bóg dostrzeże trud ascezy umartwiającej się duszy i po okresie pustyni da jej łaski o wiele wspanialsze niż marność ziemskich przyjemności.
Jeśli po przeczytaniu powyższego naszły Cię wątpliwości, to wiedz, że jest to droga nie tylko dla świętych. Możesz ją pokonać, ale nie własnymi siłami. Może to sprawić moc miłości. Pisze o tym święty:
"Dla zwyciężenia bowiem wszystkich pożądań i wyzbycia się upodobania we wszystkich rzeczach, do których miłość i skłonność uczuciowa zapala wolę, by się nimi radowała, trzeba było większego ognia, rodzącego się z innej, większej miłości. Tą miłością jest jej Umiłowany. W Nim złożywszy upodobanie i z Niego czerpiąc siłę, będzie miała dość mocy i wytrwałości, by z łatwością porzucić wszystko inne. Aby mieć siłę do zwyciężenia pożądliwości zmysłowych, nie tylko trzeba mieć miłość do Oblubieńca, lecz trzeba być tą miłością rozpalonym i to wśród udręk." (Droga na Górę Karmel, rozdz. 14 - św. Jan od Krzyża)
Chciałbym Cię w tym miejscu zaprosić do podążenia mało uczęszczaną ścieżką. Obojętnie ile masz lat i w jakim powołaniu żyjesz, możesz stać się znakiem sprzeciwu wobec świata, który idzie na zatracenie. Możesz przyjąć Jezusa za Pana swojego życia i pójść za nim korzystając z nauki świętych takich jak św. Jan od Krzyża. Nie bój się trudów – Bóg cię umocni, nie żałuj tego co musisz zostawić – otrzymasz o wiele więcej. Staniesz się zupełnie wolną i szczęśliwą istotą, a prawdziwa nagroda czeka Cię po przejściu na drugą stronę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz