wtorek, 19 lipca 2011

Noc ciemna

Inspiracją do stworzenia niniejszego bloga jest dzieło św. Jana od Krzyża pt: "Noc ciemna". Nie będę w tym miejscu opisywał tego dzieła ani wyjaśniał sensu nocy wg św. Jana od Krzyża, ponieważ można to wyczytać z wielu publikacjach np. http://www.karmel.pl/klasyka/wprowadzenie/baza.php?id=15
Prowadząc ten blog, pragnę odnieść się do codzienności życia wierzącego. Jako tła użyłem płomieni i czerni, które symbolizują miłość w ciemności. Czym dłużej zastanawiam się nad sensem nocy, tym więcej jej znaczeń odkrywam. Pierwsze znaczenie, o którym pisze święty w swoim dziele, to wejście w noc zmysłów - totalne ogołocenie cielesno-zmysłowej strony człowieka - aby przez trawiące ognie cierpienia, wypalić niedoskonałości i wprowadzić go w świat ducha. Wtedy mają sens słowa św. Pawła: "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie." (Ga 2,20). Nieliczne dusze, po doświadczeniu nocy zmysłów, wchodzą w noc ducha - o wiele cięższą i ciemniejszą od tej pierwszej. Jest to noc, w której Bóg wystawia duszę, na doświadczenie zupełnego opuszczenia. Jest to próba podobna do cierpień dusz piekielnych, które na wieczność zostały odrzucone przez Boga. Drugie znaczenie nocy, to ogólne życie ziemskie człowieka. Można to życie uznać za noc, podobnie jak niemowlę będąc w łonie matki żyje w ciemności i gdy nadchodzi moment narodzin, myśli że umiera. My dochodząc do kresu życia, też myślimy, że umieramy. Co gorsza Bóg - którego natura jest ukryta przed naturą cielesną człowieka - jest niedostępny na sposób dostępności innych ludzi. Jest dostępny w wierze. Dlatego nauka nigdy nie dowiedzie Jego istnienia tak jakby oczekiwali ateiści. Bóg, którego istnienie odrzucają ateiści, faktycznie nie istnieje. Istnieje Bóg, którego nikt i nic nie może zrozumieć a co dopiero udowodnić Jego istnienie. Trzecie znaczenie nocy to noc Kościoła. Podobnie jak dusza oczyszcza się w wierze, podobnie obecny Kościół wydaje się wchodzić w noc oczyszczającą z ziemskiego wymiaru w duchowy. Pierwsze wieki chrześcijan - to życie charyzmatyczne, totalnie ukierunkowane na Boga, rodzące wielu świętych męczenników, które zapoczątkowało wielki ogólnoświatowy Kościół. Ten Kościół żyjąc w świecie (oznaczającym symbol odwrócenia się od Boga) zaczął stygnąć aż do wymiaru tylko zewnętrzno-obrzędowego, w którym jest traktowany jako firma spełniająca usługi: chrztu, sakramentu Małżeństwa, pogrzebu. Taki Kościół musi umrzeć aby narodził się Kościół charyzmatyczny, święty, ukierunkowany na Boga tak jak w czasach pierwszych chrześcijan.
Powyższe znaczenia nocy są tymi, które przyszły mi na myśl, ale zapewne jest o wiele więcej znaczeń, ponieważ nasze życie ziemskie jest walką, a w walce przychodzą porażki, zranienia, klęski. Należymy do Kościoła walczącego i musimy oddać się na służbę Bogu: "A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe." (Rz 12,1-2)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz