sobota, 15 września 2012

Włączony w Ciało Chrystusa.


Bóg, który jest doskonałą jednością Ojca, Syna i Ducha Świętego, zapragnął połączyć w jedno swe zagubione stworzenia i wszczepić je w swe Boskie Ciało jak latorośle w krzew winny. Objawił przez to swą doskonałą dobroć, która w odpowiedzi na grzech człowieka, obdarzyła go jeszcze większą łaską. Syn Boży przyjął ciało podobne do naszego, aby skupić na sobie całe zło. Umierając na krzyżu bez winy pociągnął za sobą grzech i przeszedł noc oddzielenia od Boga. Świt zmartwychwstania przyniósł nowe życie w mistycznym Ciele Jezusa jakim jest Kościół. Przez Kościół wychodzimy z niewoli grzechu. Nie tracąc pełnej wolności, możemy wybrać przyjęcie ofiary lub jej odrzucenie. Możemy wyjść w przestrzeń światła, miłości, czystości, piękna lub powrócić do ciemności, nienawiści, brzydoty, upadku jak pies powracający do własnych wymiocin.
Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków. Lepiej bowiem byłoby im nie znać drogi sprawiedliwości, aniżeli poznawszy ją odwrócić się od podanego im świętego przykazania. Spełniło się na nich to, o czym słusznie mówi przysłowie: Pies powrócił do tego, co sam zwymiotował, a świnia umyta - do kałuży błota.” (2P 2,20-22)
Jedność w Jezusie czyni nas współodpowiedzialnymi za cały Kościół. Każdy nasz grzech rani całe ciało Kościoła, a każda cnota umacnia je. Nie możesz już mówić: „mój grzech, to moja sprawa”.
Twoje ciało jest mieszkaniem Ducha Świętego, więc dbaj o jego czystość, bowiem nieczystość ciała jest jak pycha dla duszy. Duch Święty jest jak delikatny ptak, który w twej pokorze i czystości będzie chętnie przebywał, lecz jeden fałszywy ruch i ukryje się. Żyjąc w grzechu, Bóg coraz głębiej będzie ukrywał się przed tobą, aż któregoś dnia odejdzie, wtedy odłączysz się od mistycznego ciała Jezusa i umrzesz jak gałąź odcięta od drzewa.
Jeśli nie modlisz się za grzeszników, pogardzasz krwią Pana Jezusa, która wylana za ciebie i innych, marnuje się kapiąc na ziemię za każdym razem, gdy grzesznik idzie na wieczne potępienie.
Będąc chrześcijaninem, spożywaj Ciało Jezusa, abyś zachował życie. Spożywając Jego Ciało bądź czysty, aby świętość Tego Pokarmu nie spopieliła twej duszy.

1.Czy jestem świadom swego wszczepienia w życie Boga?
Czy możesz powiedzieć za Świętym Pawłem?:
Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.” (Ga 2,20)
Jeśli nie, to pora na sprzątanie duszy. Najkrótsza droga, najbardziej radykalna jest jak stromy szlak górski: Musisz wyrzucić ze swej przestrzeni wszystko co nie prowadzi do Boga. Wtedy dopiero jest miejsce na życie pełnią Ewangelii. W każdym innym przypadku będzie to szamotanina starego z nowym i ciągłe niezadowolenie z kompromisów duszy ze światem i z ciałem.
2.W jaki sposób rozwijam świadomość bycia człowiekiem Nowego Przymierza?
Świadomość jest w uśpieniu. Ciągle trzeba ją budzić. Gdy stajesz nad przepaścią pokusy, budzi się w tobie głos sumienia. Wybierasz krok w przepaść lub zawracasz. Popełniasz grzech, lub pozostajesz w łasce. Wzrastanie duchowe jest trudniejsze. To nie wybór między dobrem a złem, to próba rozeznania między czynem dobrym a jeszcze lepszym. Takiego sumienia nie otrzymuje się w jednej chwili nawrócenia. Nawrócenie jest przejściem przez ciasną bramę, jest chwilą, decyzją pójścia za Jezusem. Po przekroczeniu bramy zaczyna się prawdziwa walka, kroczenie wąską ścieżką. Nikt nie wytrwa na niej, jeśli nie będzie miał ufności w Bożą Opatrzność. Ufność rozświetla i umacnia wolę wzrastania.
3.Jakimi czynami w swym środowisku daję świadectwo identyfikacji z Jezusem Chrystusem?
Są różne środowiska. Jedne tworzą wspólnotę chrześcijańską, inne wrogą wierze. Trudno jest dać świadectwo wśród ludzi niewierzących czy wrogich wierze, gdyż w naturze ludzkiej jest lęk przed odrzuceniem. W miarę wzrastania duchowego, łaska przeważy nad naturą i łączność z Jezusem uzdolni cię w daniu świadectwa. Pamiętając o Ewangelii zadawaj sobie wciąż pytanie: „Co w danej sytuacji zrobiłby Jezus”.
(tekst inspirowany książką: Życie z Ducha Świętego jest lepsze - o. Bogdan Kocańda OFMConv - rozdział 3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz