poniedziałek, 12 grudnia 2011

Przypowieść o nielitościwym bracie.

Był sobie bardzo biedny człowiek, który wychowywał samotnie dwóch synów. Całe swoje życie uprawiał rolę ledwo wiążąc koniec z końcem. Zapragnął on lepszego życia dla swoich dzieci. Pewnego dnia nic nie mówiąc sprzedał swój dom, przekazał pieniądze starszemu synowi i wysłał obu do szkoły w wielkim mieście. Na pożegnanie uściskał ich, nakazał starszemu synowi opiekować się młodszym i odszedł. Pozostało mu włóczyć się po świecie, gdyż nie miał już nic. Tymczasem synowie rozpoczęli naukę. Starszy syn domyślał się jaką ofiarę poniósł ich ojciec i nie chciał jej zmarnować. Postanowił dobrze się uczyć. Młodszy był jednak beztroski i nie przykładał się do nauki tak, że w końcu groziło mu wyrzucenie ze szkoły. Gdy dowiedział się o tym jego brat, zaczął mu robić wymówki i pogardzać nim, gdyż miał świadomość jak wielki dar marnuje. Co dzień groził mu, że jeśli nie zacznie się uczyć to on go nie chce znać albo, że spotka go odpowiednia kara. I w końcu nadszedł dzień, w którym wyrzucono młodszego brata ze szkoły. Jego brat stwierdził w złości: ma to na co zasłużył, bo dosięgła go sprawiedliwa kara. Po roku otrzymał informację o śmiertelnej chorobie ojca. Przybył do schroniska, gdzie akurat mieszkał ojciec i usłyszał:
-„Gdzie jest twój brat synu?”
-„Nie wiem ojcze, nie chciałem go znać, bo zmarnował twój majątek i spotkała go właściwa kara.”
Na to ojciec:
-„Synu. To ty jesteś winny jego zaginięcia. Dałem ci majątek, żebyś się opiekował sobą i nim, a ty go samowolnie ukarałeś. Nie zależało mi na karze i sprawiedliwości, ale na uratowaniu was od biedy. Dlaczego nie pozostawiłeś mi prawa do osądzenia jego? Przecież to była moja ofiara a nie twoja.
Tak też jest z chrześcijanami, którzy pragną kary dla grzeszników. Gdy Jezus przyjdzie, spyta się: „Gdzie są twoi bracia i siostry?” A co wtedy odpowiemy jeśli nie zrobimy wszystkiego aby ich uratować? Dlaczego żądamy sprawiedliwości dla dusz, które nie my stworzyliśmy i za które nie my cierpieliśmy? Jeśli ofiara Jezusa na krzyżu jest dla nas naprawdę bezcenna, to zrobimy wszystko dla uratowania innych, ponieważ w Sercu umierającego Jezusa było miłosierdzie a nie sprawiedliwość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz