czwartek, 28 marca 2013

O wolności



O wolności

Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni. (J 8,36)

Łaska nawrócenia, daje moc do nowego życia. Życie wierzącego nie jest już wypadkową własnych pomysłów i zdarzeń ale silnie spolaryzowane wg dobra i zła jak igła magnetyczna w kompasie. Wszystko co przychodzi i odchodzi jest przeżywane w Duchu i w mocy Jezusa jaką dysponujemy. W Jezusie otrzymaliśmy prawdziwą wolność. To jest jak wyjście z gęstego i ciemnego lasu i stanięcie przed bezkresną przestrzenią aż po horyzont. Otrzymałeś dar wolności i możesz naprawdę wykonać krok w jakąkolwiek stronę. Czym jest ta wolność? Jest mocą do zrealizowania najgłębszych pragnień jakie nosisz w sercu.

Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. (J 8,34)

A co możesz z wolnością uczynić? Wszystko. Jesteś wszak prawdziwie wolny. Paradoksalnie nawet możesz oddać tą wolność i wybrać zniewolenie. Jest to jak cofnięcie się z wolnej przestrzeni z powrotem do ciemnego lasu. To tak jakby obywatele demokratycznego państwa w wyborach zagłosowali za ustrojem totalitarnym i wrócili do zniewolenia. Tak też jest z grzechem. Popełniający grzech są ludźmi zniewolonymi, którzy oddali swoją wolność służbie złu. I może im się wydawać, że nadal są wolni, bo przecież w wolności grzeszą. Jednak nie jest to już wolność w najgłębszym sensie tego znaczenia. Jest raczej swawolą, za którą ktoś wystawi kiedyś rachunek i ktoś ten rachunek będzie musiał zapłacić.

Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. (Mk 12,31)

Prawdziwą wolność dał nam Jezus umierając za nasze grzechy, abyśmy mieli życie wieczne. Bóg nam dał też zbiór zasad „Dekalog” abyśmy nie popadli z powrotem w zniewolenie. Czyż złodziej nie jest zniewolony lękiem przed wpadką? Czyż zabójca nie lęka się zemsty? Czyż cudzołożnik nie kalkuluje jak nie ponieść konsekwencji swoich czynów? To jest jednak bezpośrednie następstwo grzechu. Pośrednim następstwem jest świat jaki tworzymy i w którym żyjemy. To co złego czynisz drugiemu, automatycznie zniewala cię lękiem przed uczynieniem tobie podobnej krzywdy: złodziej lęka się być okradzionym, cudzołożnik, lęka się zdrady własnej żony, a zabójca lęka się o własne życie. Jest to zniewolenie mentalne własnym sposobem życia. A co z uczciwym, który staje się ofiarą? No cóż, perfidia zła jest taka, że promieniuje na otoczenie i staje się udziałem innych czy tego chcą czy nie, czy są dobrzy czy źli. Sprawiedliwość nie jest domeną tego świata. Jednak prawdziwie wolny człowiek jest w stanie wybaczyć i żyć w wolności, mimo że skutki zła mogą mu jeszcze długo ciążyć.

Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia. Albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci. (Rz 8,1-2)

Spotkałem się kiedyś z wyrazem politowania jakichś młodych osób nad mijającymi ich siostrami zakonnymi. Wyrazili swoje najwyższe zdziwienie, że poszły one do zakonu, gdzie muszą być posłuszne, dużo się modlić i w zasadzie nie mają własnego życia. A ci młodzi cieszyli się radością z wolności i właśnie wstępowali do pubu, by cieszyć się własnym towarzystwem. Czy jednak pełzający robak może zrozumieć orła? Czy może zrozumieć nieskończone przestrzenie i strzeliste góry, bezkresne pola i lasy, chmury i wiatr, gdy grzęźnie przez pół godziny na przestrzeni metra ziemi? Jaką wolność może mieć imprezowicz żyjący od weekendu do weekendu, żeby zabawić się przy alkoholu lub innej używce a w poniedziałek na kacu i depresji sunąć nieprzytomnie do pracy? A czy ta jego praca nie jest kolejnym zniewoleniem, bo dobrze płacą, ale sensu w niej nie ma? A co można powiedzieć o siostrze zakonnej, której radość życia promieniuje w całej jej osobie, w każdym geście, w ogniu jej oczu, w uśmiechu i nieopisanym szczęściu? Czyż nie to, że żyje z Bogiem i dla Boga, który jest źródłem wszelkiego szczęścia i wolności? Jej wolność jest o wiele większa a wręcz nieskończona, bo nie ogranicza ją ściana klauzury. Klauzura jest dla ciała, aby duch mógł szybować bez przeszkód. Posłuszeństwo jest dla pokory, aby pycha nie zniewoliła ego człowieka i nie uczyniła go nieszczęśliwym z samym sobą. Czystość jest darem dla Boga, aby służyć mu całym sobą. Czyż Jezus nie oddał za nas całego siebie? Ubóstwo jest wyzwoleniem od mentalności posiadania, jest wolnością od tego co się ma lub czego się pragnie. Jest wolnością od lęku przed stratą lub bólu głowy od przybytku. Czy coś otrzymujesz czy tracisz, czy spotyka cię radość i szczęście czy też ból i rozczarowanie, w głębi serca masz pokój, bo to nie ma wpływu na twoją wolność. Twoja wolność jest w Jezusie Chrystusie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz