wtorek, 15 maja 2012
Bóg jest dobry
"Szymonie, Szymonie, oto szatan domagał się, żeby was przesiać jak pszenicę". (Łk 22,31) Często słyszy się zarzut pod adresem Boga o zło w świecie i zarzut braku ingerencji aby to zło ukrócić. Dlaczego istnieje zło? Choroby niewinnych dzieci, obozy koncentracyjne, cierpienia psychiczne i fizyczne niewinnych, śmierć chrześcijan i nie tylko? I wiele innego rodzaju zła? Gdzie jest Bóg, gdy zabijają niewinnych? Czy Bóg jest rzeczywiście dobry skoro świat, który stworzył trawi zło? Odpowiedź jest prosta: Bóg jest nieskończenie dobry, bo stworzył nas dobrych ale i wolnych. Bóg jest nieskończenie dobry, bo nie zostawił nas samych po wyborze zła, nawet szatana nie unicestwił jako swego stworzenia, chociaż jako duch, szatan w 100% wiedział co wybrał i nie ma już dla niego odwrotu. Istnienie piekła to nie forma kary wymyślona przez Boga, tylko stan duszy odrzucającej na zawsze Boga. Istnienie wiecznego piekła jest dowodem na rzeczywiście wolną wolę człowieka a nie grę w stwarzanie dusz, która zawsze się dobrze kończy. Dobroć Boga przejawia się w pełnej zgodzie na wolność człowieka a więc również na zło i odwrócenie się od swego Stwórcy. Wolą Bożą jest samo dobro, życie, zdrowie, radość, miłość, itd. Dopustem Bożym jest cierpienie, choroba, męczeństwo, ciemności duchowe itd. Czym jest dopust Boży? Jest trudną drogą zamiany zła w dobro z poszanowaniem woli stworzenia. Zło wynika z woli człowieka a dopust Boży próbuje to zło zamienić w dobro. Największym przykładem dopustu Bożego jest męczeńska śmierć Jezusa na krzyżu. Nie była ona wolą Bożą. Bóg Ojciec nie jest sadystą jak antyklerykałowie mówią. Bóg Ojciec jest doskonałą miłością, który razem ze swoim Synem Jezusem uczestniczy w odkupieniu człowieka. Wiemy troszkę o cierpieniu Jezusa (mniej niż więcej). Ale nie wiemy o cierpieniu Boga Ojca widzącego męczeńską śmierć swego Syna Jednorodzonego. Możemy sobie tylko wyobrazić potężne duchowe cierpienie na wzór ojca ziemskiego widzącego swoje dziecko cierpiące. Może się wydawać niesprawiedliwe cierpienie niewinnych. Ale co my możemy wiedzieć o sprawiedliwości Boga? Możemy sobie tylko wyobrazić, że jeśli by Bóg zaczął domagać się sprawiedliwości już tu na ziemi i zaczął ingerować w życie niewinnych i cierpiących ludzi oraz czyniących zło, to wolność człowieka zostałaby unicestwiona przez poskromienie zła sprawców i dobra cierpiących czy niosących pomoc. Cały potencjał człowieka (zły i dobry) nie zostałby zrealizowany i człowiek byłby kukiełką w ręku Boga. Dobry nie otrzymałby swojej nagrody w niebie za swoje życie, a zły nie miałby okazji się nawrócić i przejść ognia czyśćca i na zawsze zostałby wewnętrznie zbuntowany (ale nie mogący tego buntu wyrazić) przeciw Bogu. Sprawiedliwość Boża zrealizuje się w pełni w przyszłym życiu. Kto wie co Bóg przygotował niewinnie cierpiącym? Nikt nie wie. Tylko ateista może oskarżać Boga o niesprawiedliwość, bo jego ocena działań Boga kończy się w tym życiu. I jeszcze jedno. Zło i dobro w życiu ludzkości nie są jakąś filozoficzną dywagacją, są to moce kształtujące ludzkość jako jedną rodzinę w której uczynki jednych wpływają na drugich jak w naczyniach połączonych. Dobro rozlewa się na wszystkich dobrych i złych. Zło dotyka nie tylko zło czyniących ale i niewinnych. Tak więc obie siły przekraczają granicę ludzkiej logiki sprawiedliwości. I co jest najpiękniejsze. Dla Boga nie jesteśmy pionkiem w grze między dobrem i złem ani kółkiem w maszynerii. Świadczy o tym fakt, że Bóg na skutek naszych modlitw nieraz zmienia swoje plany. Tak więc czyni nas współodpowiedzialnymi za swój plan zbawienia. Szatan domaga się aby nas przesiać. Chce odebrać swoją nagrodę - dusze upadłe, które jeszcze mogą mu się wymknąć. Nie domagajmy się natychmiastowej sprawiedliwości Bożej na grzesznikach, bo o to chodzi Złemu. Cierpliwość Boża jest ratunkiem dla dusz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz