Skąd możemy mieć pewność co do naszej wiary?
Pokutuje powszechnie
przekonanie, że wiara jest czymś z gruntu przeciwstawnym pewności czy też
wiedzy. Wiara kojarzy się z naiwnością, która w połączeniu z mitami i legendami
daje żałosny stan oderwania od rzeczywistości. Wiara ma też inny wizerunek o
którym często się zapomina – jest konsekwencją zaufania drugiej osobie.
Zaufanie Jezusowi jest podstawą wiary chrześcijan. Niewierzący widzą za to
chrześcijaństwo (i nie tylko) jako wiarę w gusła i zabobony. Daje to refleksję
nad stanem naszej wiary. Czy wierzymy, bo akurat urodziliśmy się w rodzinie
wierzących chrześcijan i kontynuujemy bezrefleksyjnie tę drogę? Czy nasza wiara
jest ciemna czy też oparta na naukowych odkryciach i logicznych podstawach?
Poniższa analiza i tok
rozumowania oparty jest na dwóch podstawowych filarach:
1.Wiarygodność źródeł, z
których czerpiemy wiedzę.
2.Logiczna spójność przekazu
Jezusa.
FILAR 1 - Wiarygodność źródeł, z których czerpiemy
wiedzę.
Jezus a nauka
-Wszelkie dywagacje o Jezusie
jako Bogu ateiści przyjmują ze wzruszeniem ramion. Dla nich jest to tylko ślepa
wiara i nic więcej. Nie przekonuje ich to, bo czego nie można udowodnić
naukowo, jest dla nich bezwartościowe. Czym jest dowód naukowy, który mógłby
ich zadowolić? Zwykle dowód naukowy jest wynikiem eksperymentu w kontrolowanym
środowisku. Służy temu jakaś metoda naukowa związana z mierzeniem zjawisk,
eksperymentowaniem lub stałą obserwacją. Fakt naukowy uznaje się, jeżeli jest w
pełni weryfikowalny i dowolnie można go powtarzać. Jak w takim razie udowodnić
fakt historyczny? Jak w ogóle udowodnić czynność z natury swojej jednorazową
np. że ktoś zjadł rano śniadanie? Tutaj nie przeprowadza się eksperymentów,
tylko zbiera się dowody potwierdzające stawianą hipotezę: świadectwo ustne,
pisemne lub dowód rzeczowy. Tym sposobem dochodzimy do prawdy o faktach
historycznych. Nie oczekujemy przecież dowodów naukowych w sprawie czy Bolesław
Chrobry żył naprawdę lub czy był królem Polski. Podobnie też jest i z Jezusem –
czy żył naprawdę, czy był Bogiem, czy zmartwychwstał. W tym przypadku dowodem
naukowym jest wiarygodność posiadanych świadectw.
Źródła biblijne
-Głównym historycznym źródłem
informacji o Jezusie jest Nowy Testament. Jest on
kwestionowany przez panującą powszechnie błędną opinię, że większa część Nowego
Testamentu powstała pod koniec II wieku po narodzeniu Chrystusa i jest spisem
legend i mitów powstałych między śmiercią Jezusa a spisaniem owych powieści.
Taką opinię prezentował niemiecki krytyk F.C. Baur.
-Powyższą tezę podważają
odkrycia archeologiczne, które potwierdzają dokładność manuskryptów Nowego
Testamentu. Odkrycie wczesnych manuskryptów papirusowych (manuskrypt Johna
Rylanda, 130 rok po Chr.; papirus Chestera Beatty’ego, 155 rok po Chr. i II
papirus Bodmera, 200 rok po Chr.) zapełniło przestrzeń czasową między latami życia
Chrystusa a istniejącymi późniejszymi manuskryptami. Porównanie greckiego
Nowego Testamentu z językiem papirusów upewniło nas także co do dokładności
przekazu Nowego Testamentu.
-SirWilliam Ramsay uważany
za jednego z najwybitniejszych archeologów, doszedł do wniosku, że św. Łukasz
był doskonałym historykiem i że dokładność spisywanych przez niego Dziejów
Apostolskich dowodzi tezy, że były one spisane nie w drugim wieku a w pierwszej
połowie pierwszego wieku.
-Inną tezę postawili krytycy
formaliści, którzy przyznając, że okres spisania Ewangelii był krótszy niż
wcześniej zakładano twierdzą, że zapis Ewangelii przybrał formę literatury
ludowej (legend, baśni, mitów i przypowieści). Profesor Simon Kistenmaker,
biblista z Dordt College, pisze: „Zwykle ukształtowanie się folkloru wśród prymitywnych
ludów trwa wiele pokoleń; jest to stopniowy proces, rozłożony na wiele stuleci.
Zgodnie ze sposobem myślenia formalistów musielibyśmy dojść do wniosku, że relacje
ewangeliczne zostały stworzone i zebrane w ciągu zaledwie jednego pokolenia.
-Ponadto powstawaniu legend
i mitów przeciwstawia się tradycja religii żydowskiej, w której wśród uczniów
panował zwyczaj zapamiętywania nauk rabina z pieczołowitą dokładnością. Okres
od dwudziestu do pięćdziesięciu lat jest zbyt krótki, aby
doszło do jakichkolwiek
dostrzegalnych zafałszowań pierwotnej treści, a nawet przekręcenia oryginalnych
sformułowań użytych przez Jezusa”
W rozmowie ze sceptykami
można najczęściej usłyszeć taką wypowiedź: Nie można
wierzyć w to, co Biblia
mówi. Przecież napisano ja prawie 2000 lat temu. Jest pełna błędów i nieścisłości.
W tej sytuacji rozsądnym rozwiązaniem tej kwestii byłoby zastosowanie tych
samych badań, które stosuje się w stosunku do innych dzieł literackich. Po
przeanalizowaniu poniższych testów możemy dojść do wniosku, że istnieje więcej
dowodów wiarygodności Pisma Świętego niż jakichkolwiek dziesięciu pozycji
literatury klasycznej razem wziętych.
Test Bibliograficzny
-Test bibliograficzny polega
na zbadaniu procesu przekazu tekstu, dzięki któremu dokument dociera do nas.
Innymi słowy, gdy nie posiadamy oryginalnego dokumentu, oceniamy, jak
wiarygodne są będące w naszych rękach kopie, biorąc pod uwagę liczbę manuskryptów
i czas, który upłynął miedzy powstaniem oryginału a napisaniem ocalałej kopii.
Dzieło
|
Data
powstania
|
Najstarsza
kopia
|
Upływ
czasu
|
Liczba
kopii
|
Historia
Herodot
|
488-428 p.n.e.
|
900 n.e.
|
1300 lat
|
8
|
Historia
Tukidydes
|
460-400 p.n.e.
|
900 n.e.
|
1300 lat
|
8
|
Poetyka
Arystoteles
|
ok. 343 p.n.e.
|
1100 n.e.
|
1400 lat
|
5
|
Wojna Galijska
Cezar
|
58-50 p.n.e
|
900 n.e.
|
950 lat
|
9-10
|
Historia Rzymska
Liwiusz
|
59 p.n.e. –
17 n.e.
|
900 n.e.
|
900 lat
|
20
|
Dzieła
Tacyt
|
100 n.e.
|
1100 n.e.
|
1000 lat
|
20
|
Nowy Testament
|
40 – 100 n.e.
|
130 n.e.; pełne manuskrypty:
350 n.e.
|
300 lat
|
Grec. 5000
Łac. 10000
Inne 9300
|
-Ocena wiarygodności
manuskryptowej Nowego Testamentu jest całkowicie bezdyskusyjna. W świetle
danych dotyczących innych dzieł, których wiarygodności nikt nie podważa
bogactwo posiadanych kopii jest wprost oszałamiająca. Drugie miejsce pod
względem wiarygodności manuskryptowej zajmuje Iliada z 643 manuskryptami.
-Sir Frederic Kenyon, który
był dyrektorem i głównym bibliotekarzem w British Museum i największym
autorytetem w dziedzinie manuskryptów, stwierdził: „Okres miedzy powstaniem oryginału
a najwcześniejszym ocalałym dowodem staje się tak krótki, ze właściwie nie ma
on żadnego znaczenia. Toteż ostatnie źródło niepewności, czy Pismo Święte
dotarło do naszych czasów w formie praktycznie nie zmienionej, zostało usunięte.
Zarówno autentyczność, jak i ogólna integralność ksiąg Nowego Testamentu
zostały, jak można sądzić, ostatecznie ustalone” [Sir Frederic Kenyon, The
Bible and Archaeology, Harper and Row, New York 1940, s. 288, 289.].
Test dowodów wewnętrznych
-Test bibliograficzny ustala
tylko, ze posiadany przez nas tekst jest taki sam jak tekst oryginalnie zapisany.
Trzeba zatem jeszcze ustalić, czy sam zapis oryginalny był wiarygodny i do
jakiego stopnia.
-„Zdolność wypowiedzenia
prawdy” jest ściśle związana z bliskością świadka, zarówno w czasie, jak i w
przestrzeni, od opisywanych wydarzeń. Nowotestamentowe relacje o życiu i nauce
Jezusa pochodzą od ludzi, którzy albo sami byli naocznymi świadkami, albo relacjonowali
wypowiedzi naocznych świadków wydarzeń lub nauki Chrystusa:
-„Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się
dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli
naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko
od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł
przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono.” (Łk 1,1-4)
-„Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam
poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako
naoczni świadkowie Jego wielkości.” (2P 1,16)
„[To wam oznajmiamy], co było od początku, cośmy
usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i
czego dotykały nasze ręce - bo życie objawiło się. Myśmy je widzieli, o nim
świadczymy i głosimy wam życie wieczne, które było w Ojcu, a nam zostało
objawione - oznajmiamy wam, cośmy ujrzeli i usłyszeli, abyście i wy mieli
współuczestnictwo z nami. A mieć z nami współuczestnictwo znaczy: mieć je z
Ojcem i Jego Synem Jezusem Chrystusem.” (1J 1,1-3)
-„Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe.
On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli.” (J 19,35)
-„Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat
był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą
Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów
Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na
pustyni.” (Łk 3,1-2)
-Ta bliskość wydarzeń w
stosunku do czasu dokonania samego zapisu jest nadzwyczaj skutecznym narzędziem
upewnienia się, czy świadectwo zawiera dokładne dane. Historyk jednak spotyka
się także z naocznymi świadkami, którzy, mimo iż znajdowali się blisko relacjonowanych
wydarzeń i świadomie lub nieświadomie mówią nieprawdę, mimo iż są w stanie
powiedzieć prawdę.
-Apostołowie w swoim
głoszeniu odwoływali się do powszechnej wiedzy o Jezusie. Zapisy o Nim były już
w obiegu za życia tych, którzy pamiętali samego Jezusa. Dlatego w konfrontacji
z zaciekłymi wrogami chrześcijaństwa mówili nie tylko: „Widzieliśmy to” lub
„Słyszeliśmy tamto”, ale odwoływali się do wiedzy ogólnodostępnej znanej także
ich oponentom:
-„Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka,
Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i
znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie” (Dz
2,22)
-„Nie tracę rozumu, dostojny Festusie - odpowiedział Paweł - lecz słowa,
które mówię, są prawdziwe i przemyślane. Zna te sprawy król, do którego śmiało
mówię. Jestem przekonany, że nic z nich nie jest mu obce. Nie działo się to
bowiem w jakimś zapadłym kącie.” (Dz 26,25-26)
-Zwracając się do oponentów
słowami w stylu: „sam to wiesz”, mamy przekonanie, że jest to znana i
akceptowana przez wszystkich wiedza, ponieważ jeśli nie mamy racji choćby w
najmniejszym szczególe, od razu zostanie nam to wytknięte.
-Wielkie znaczenie dla
wiarygodności przekazu Ewangelii mieli zaciekli wrogowie nowopowstającego ruchu
religijnego. To oni w pierwszej kolejności zakwestionowaliby wszelkie
nieprawdziwe przekazy odnośnie tamtych wydarzeń jeśliby znaleźli choćby cień
wątpliwości. Mimo to, jak wiemy, opowiadano o słynnych czynach i publicznie nauczanych
doktrynach.
-Weryfikując wiarygodność
przekazów Nowego Testamentu, zastanówmy się przez chwilę czy Apostołowie, gdyby
byli oszustami, opisywaliby szczegóły z życia Jezusa stawiające Go w mniej
korzystnym świetle? Wymyślając historię rzekomego guru nigdy nie przedstawiliby
podobnych faktów: spór Apostołów o pierwszeństwo, ich ucieczka po pojmaniu Jezusa,
zaparcie się Piotra, niepowodzenia Jezusa w Galilei przy dokonywaniu cudów,
wzmianki niektórych słuchaczy o Jego rzekomym szaleństwie, wczesna niepewność
Jezusa co do przyjęcia Jego misji, przyznanie się do nieznajomości niektórych
elementów przyszłości, chwile goryczy, rozpaczliwy krzyk na krzyżu. Oszuści
przedstawialiby swojego guru w samych superlatywach.
-To, że kilku prostych ludzi
w ciągu jednego pokolenia wymyśla tak silną i pociągającą osobowość, tak
wzniosłą etykę i tak inspirującą wizję ludzkiego braterstwa, byłoby dużo
bardziej niewiarygodnym cudem niż wszystkie cuda opisane w Ewangeliach.
Test dowodów zewnętrznych
-Istotą tego testu jest
sprawdzenie, czy inne materiały historyczne potwierdzają wewnętrzne świadectwa
samego tekstu, czy zaprzeczają im.
-Dwóch przyjaciół św. Jana
potwierdza wewnętrzną autentyczność tekstu Ewangelii. Historyk Euzebiusz
zachował zapisy Papiasza, biskupa Hierapolis (od 130 r. po Chr.): „Starszy [Apostoł Jan] zwykł też mówić:
«Marek, będąc tłumaczem Piotra, spisał dokładnie wszystko to, co [Piotr] mówił,
czy to o wypowiedziach, czy o dokonaniach Jezusa, choć nie w porządku
chronologicznym. ...” [Euzebiusz, Historia Koscioła, ksiega 3, rozdział
39.].
-Ireneusz, biskup Lyonu (od
ok. 180 r. po Chr.; w młodości Ireneusz był uczniem Polikarpa, biskupa Smyrny,
który był chrześcijaninem przez osiemdziesiąt sześć lat i uczniem Jana
Apostoła), napisał: „Mateusz opublikował
swoja Ewangelie wśród Hebrajczyków [tzn. Żydów] w ich własnym języku, podczas
gdy Piotr i Paweł nauczali w Rzymie i zakładali tam Kościół. … Po ich odejściu
Marek, uczeń i tłumacz Piotra, sam przekazał nam w formie pisemnej zasadnicza
treść nauk Piotra. Łukasz, towarzysz Pawła, spisał Ewangelie głoszona przez
swojego nauczyciela. Także Jan, uczeń naszego Pana, który także spoczywał na
Jego piersi, sam napisał własną Ewangelie mieszkając w Efezie w Azji”
[Ireneusz, Przeciw Herezjom, 3. 1. 1.].
-Źródłem znaczących dowodów zewnętrznych
jest archeologia. Wnosi ona duży wkład do studiów biblijnych, może nie w sferze
inspiracji czy objawienia, lecz poprzez dostarczanie dowodów potwierdzających
autentyczność opisywanych wydarzeń. Joseph Free, archeolog, pisze: „Archeologia
potwierdziła wiarygodność niezliczonych fragmentów Biblii, które krytycy
odrzucili jako niehistoryczne lub sprzeczne ze znanymi faktami” [Joseph Free, Archaeology
and Bible History, Scripture Press, Wheaton, Illinois, 1969, s. 1.].
-Stosując te same kryteria
badawcze co do starożytnej literatury świeckiej Nowy Testament jest godny
zaufania i historycznie rzetelny w swoim świadectwie o Jezusie.
-Ponadto istnieją
pozabiblijne teksty, które wzmiankują o Jezusie i chrześcijaństwie:
-Józef Flawiusz. Ur. 37 r,
zm. po 94 r. – żydowski historyk, kapłan i uczony. "Dawne dzieje
Izraela": „W tym czasie stał się
przyczyną nowych zaburzeń niejaki Jezus, człowiek mądry, jeżeli w ogóle można
go nazwać człowiekiem. Czynił bowiem rzeczy niezwykłe i był nauczycielem ludzi,
którzy z radością przyjmują prawdę. Zjednał sobie wielu Żydów, jak też i
Greków. Uchodził on za mesjasza, ale nim nie był. A gdy wskutek doniesienia
najznakomitszych u nas mężów, Piłat skazał go na śmierć krzyżową, jego dawni
miłujący go uczniowie nie przestali o nim głosić, że trzeciego dnia ukazał im
się znów jako żywy, co o nim, jak i wiele innych zdumiewających rzeczy
przepowiedzieli boscy prorocy. I odtąd, aż po dzień dzisiejszy, istnieje plemię
chrześcijan, którzy od niego otrzymali tę nazwę.”
-Tacyt - Cornelius Tacitus,
czyli Tacyt, żył około 55-120 r.; jeden z największych
historyków starożytności,
retor, adwokat i polityk, konsul i prokonsul Azji,
w dziele pisanym w latach
109-116 pt. "Roczniki" ("Annales") napisał tak: „Ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani
darowizn cesarza i ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustępowała hańbiąca
pogłoska i nadal wierzono, że pożar był nakazany. Aby ją usunąć, podstawił
Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których
znienawidzono dla ich bezwstydu, a których gmin nazywał chrześcijanami.
Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza został skazany
na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny
zabobon wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w
stolicy, dokąd wszystko, co potworne i sromotne zewsząd napływa i znajduje
licznych zwolenników. Schwytano więc najpierw tych, którzy tę wiarę wyznawali
publicznie, potem na podstawie ich zeznań ogromne mnóstwo innych, i udowodniono
im nie tyle zbrodnię podpalenia, ile nienawiść ku rodzajowi ludzkiemu. A
śmierci ich przydano to urągowisko, że okryci skórami dzikich zwierząt ginęli
rozszarpywani przez psy albo przybici do krzyży, albo przeznaczeni na pastwę
płomieni i gdy zabrakło dnia, palili się służąc za nocne pochodnie.”
-Swetoniusz - Caius
Suetonius Tranquillus, żył w latach 69 – 160, adwokat rzymski; zostawił nam
dwie krótkie wzmianki - pierwsza z nich znajduje się w "Żywocie
boskiego Klaudiusza",
druga pochodzi z życiorysu Nerona: „Żydów
wypędził z Rzymu za to, że bezustannie wichrzyli, podżegani przez Chrestosa.”
oraz „Ukarano torturami chrześcijan, wyznawców nowego i zbrodniczego zabobonu.”
-Pliniusz Młodszy - Gaius
Plinius Caecilius Secundus zwany także Minor – Młodszy, ok. 61–113 r.; polityk,
mówca, prawnik i pisarz rzymski; pełnił urząd namiestnika Pontu i Bitynii: „...największą chrześcijan winą czy też
błędem było to, że mieli zwyczaj z nastaniem dnia, o świcie, zbierać się i
śpiewać na przemian pieśń ku czci Chrystusa jako Boga, i że związali się
przysięgą dotyczącą nie jakichś występków, lecz że nie będą popełniać kradzieży
rozbojów, cudzołóstwa, że nie będą składać fałszywej przysięgi ani zapierać się
wobec żądających zwrotu powierzonej im własności. Po tych obrzędach zazwyczaj
rozchodzili się i znowu zbierali, aby spożyć wspólny i niewinny posiłek;
zaprzestali tego natychmiast po wydaniu przeze mnie edyktu, w którym (...)
zabroniłem wszelkich tajnych zrzeszeń. Nie znalazłem (...) nic innego jak tylko
niegodziwy i nieumiarkowany przesąd.”.
-Zauważmy, że wzmianki te
często są nieprzychylne Jezusowi i chrześcijanom, ponieważ są przytaczane przez
ówczesnych wrogów nowopowstałej religii. Nie zmienia to jednak stanu rzeczy, że
mówią one o faktach historycznych i nie można je włożyć między mity i legendy.
Świadectwo Apostołów
-Jedna z definicji historii
brzmi następująco: „wiedza o przeszłości oparta na świadectwach”. Problem ze
świadectwami jest taki, że mogą być one fałszywe.
-Życie Apostołów jest
szczególnym świadectwem popierającym idee głoszone przez Jezusa. Wszyscy oprócz
Jana (i oprócz Judasza, który zdradził) zginęli śmiercią męczeńską, często
poprzedzoną torturami za utrzymywanie, że Jezus był Synem Bożym i że
zmartwychwstał:
1. Piotr – ukrzyżowany,
2. Andrzej – ukrzyżowany,
3. Mateusz – ścięty mieczem,
4. Jan – śmierć naturalna na
zesłaniu,
5. Jakub, syn Alfeusza –
ukrzyżowany,
6. Filip – ukrzyżowany,
7. Szymon – ukrzyżowany,
8. Tadeusz – zastrzelony z
łuku,
9. Jakub, syn Zebedeusza –
ścięty mieczem,
10. Tomasz – przebity
włócznią,
11. Bartłomiej –
ukrzyżowany,
12. Judasz – jedyny, który
zwątpił w Jezusa (popełnił samobójstwo), za niego powołano na Apostoła Macieja.
-Odpowiedzmy sobie na
zasadnicze pytanie: Czy można oddać życie za fałszywą ideę? Kiedyś zadałem to
pytanie na forum i ktoś odpowiedział, że można, bo były już przypadki
zbiorowych samobójstw w różnych sektach. Racja, tyle, że w omawianym przypadku
rozpatrujemy kwestię: czy uczniowie Jezusa stworzyli po Jego śmierci legendę
nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością. Dlatego właściwe pytanie brzmi: Czy
można oddać życie za fałszywą ideę wiedząc, że jest ona fałszywa? Uważam, że
nie można. Czy zatem uczniowie mogli być zwiedzieni i uwierzyć w fałszywą
historię?
-Za każdym razem, gdy
Apostołowie wypowiadali się pisemnie lub ustnie, robili to jako naoczni świadkowie
opisywanych przez siebie wydarzeń.
-„Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam
poznać moc i przyjście Pana naszego Jezusa Chrystusa, ale [nauczaliśmy] jako
naoczni świadkowie Jego wielkości.” (2P 1,15)
-Inne fragmenty to: (1J
1,1-3), (Dz 1,1–3), (J 20,30)
-Wypowiedzi naocznych
świadków, które dotyczą zmartwychwstania: (Łk 24,48), (Dz 1,8), (Dz 2,32), (Dz
3,15), (Dz 10,39), (Dz 10,41), (Dz 13,31), (1Kor 15,3-8), (1Kor 15,14–15), (Dz
26,16).
-Apostołowie musieli zostać
sami przekonani, ze Jezus powstał z martwych. Na początku nie uwierzyli,
uciekli i ukryli się. Tomasz twierdził, że nie uwierzy, dopóki nie dotknie Jego
ran. Później sam zginął śmiercią męczeńską. Czy mógł zostać zwiedziony taki
niedowiarek, który musi wszystkiego dotknąć? Czy Apostołowie przekazywaliby
fragmenty Pisma św. mówiące o wątpliwościach, gdyby chcieli stworzyć fałszywą
historię?
-Piotr wyparł się Jezusa
kilkakrotnie. W końcu Go opuścił. Jednak coś odmieniło tego tchórza. Po śmierci
Jezusa głosił Dobrą Nowinę w Jerozolimie z narażeniem życia a potem dobrowolnie
oddał życie ukrzyżowany głową w dół. To, co go odmieniło musiało być bardzo
radykalne. Jedyne wytłumaczenie to ukazanie się zmartwychwstałego Jezusa: "i że ukazał się Kefasowi, a potem
Dwunastu," (1Kor 15,5).
-Człowiekiem, którego
przekonano wbrew jego woli był Jakub, brat Jezusa (w języku biblijnym brat może
również oznaczać kuzyn). Za życia Jezusa Jakub nie wierzył, że jest On Synem Bożym:
„Bo nawet Jego bracia nie wierzyli w
Niego.” (J 7,5). Coś jednak stało się z Jakubem, który zaczął nauczać w
Jerozolimie, był jednym z założycieli tamtejszego Kościoła, napisał list
apostolski a w końcu zginął ukamienowany. Tym co się wydarzyło w życiu Jakuba,
co go tak radykalnie odmieniło, mogło być jedynie ukazanie się
zmartwychwstałego Jezusa: „Potem ukazał
się Jakubowi, później wszystkim apostołom.” (1Kor 15,7).
-Gdyby zmartwychwstanie było
kłamstwem, Apostołowie wiedzieliby o tym. Czyżby odgrywali wielką mistyfikację?
To przypuszczenie kłóci się z naszą wiedzą o moralnej jakości ich życia. Osobiście
potępiali kłamstwo i podkreślali wagę uczciwości.
-Odważne wystąpienie
Apostołów nastąpiło natychmiast po tym jak zostali przekonani o
zmartwychwstaniu Jezusa. Stali się odważni niemal z dnia na dzień. Aresztowano
ich i bito, a gdy ich wypuszczano, znów mówili o Jezusie: „A przywoławszy Apostołów kazali ich ubiczować i zabronili im
przemawiać w imię Jezusa, a potem zwolnili. A oni odchodzili sprzed Sanhedrynu
i cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia [Jezusa]. Nie
przestawali też co dzień nauczać w świątyni i po domach i głosić Dobrą Nowinę o
Jezusie Chrystusie.” (Dz 5, 40-42)
Jednomyślność ich świadectwa
i zachowanie są zdumiewające. Gdyby byli oszustami, niemożliwe byłoby, że
któryś z nich by się nie złamał pod presją przesłuchań, tortur a w
szczególności męczeńskiej śmierci. Apostołowie przeszli test śmierci, żeby
udowodnić prawdziwość tego, co głosili.
Na co komu martwy mesjasz?
-W opinii Żydów żyjących w
czasach Chrystusa pod niewolą rzymską, oczekiwany mesjasz miał być przywódcą,
który doprowadzi kraj do wyzwolenia. Nawet wśród uczniów Jezusa, były inne
oczekiwania niż mesjasz cierpiący i oddający życie na krzyżu. Wszelkie nadzieje
związane z Jezusem jako Mesjaszem zawiodły. Uczniowie po Kalwarii zniechęceni,
wrócili do swoich domów z odczuciem zmarnowanych lat. Mimo to po jakimś czasie
głosili, że Jezus jest Zbawcą i Panem, żydowskim Mesjaszem.
-Wielu ludzi poświęca się
dla słusznej sprawy. Niektórzy są gotowi nawet oddać swoje życie. Znane są
przypadki samospaleń buddystów na znak protestu przeciw okupacji chińskiej. Ich
celem było zwrócenie uwagi na ciężka sytuację Tybetu. Pomyślmy jednak: jaki cel
mogli mieć uczniowie Jezusa? Ich „słuszna sprawa” o którą zabiegali umarła na
krzyżu. Jaki sens był w dalszym głoszeniu nauk Jezusa? Tak też początkowo
postąpili, tj. rozeszli się do domów i własnych zawodów z uczuciem straconego
czasu. Jednak coś musiało się stać w ich życiu. Myślę, że był to następujący fakt:
„zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z
Pismem: i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej
niż pięciuset braciom równocześnie” (1Kor 15,4-6). Nie ma innego rozsądnego
wytłumaczenia.
Świadectwo Szawła.
-Jednym z najważniejszych
dla chrześcijaństwa świadectw jest niewytłumaczalna po ludzku przemiana Szawła
z Tarsu, jednego z najzacieklejszych wrogów chrześcijaństwa w apostoła Pawła.
Szaweł był gorliwym hebrajczykiem, przywódcą religijnym. Urodzony w Tarsie był
gruntownie wykształcony. Jego ojciec był Rzymianinem przez co otrzymał
obywatelstwo rzymskie, które było wówczas wielkim przywilejem. Wykształcenie
Szawła było żydowskie wg doktryny faryzeuszy. Był żarliwym obrońcą judaizmu i
Prawa żydowskiego. Stał się przez to wrogiem chrześcijan, których więził i
zabijał. Ich nauka o Jezusie Zbawicielu podważała rdzeń doktryny, w którą
Szaweł wierzył tj. Prawa jako wartości w dążeniu do zbawienia.
-W drodze do Damaszku, gdzie
planował aresztowanie tamtejszych chrześcijan, zdarzyło się coś tajemniczego,
co wpłynęło na dalsze jego życie: „Gdy
zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z
nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: "Szawle, Szawle,
dlaczego Mnie prześladujesz?" "Kto jesteś, Panie?" - powiedział.
A On: "Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta,
tam ci powiedzą, co masz czynić".” (Dz 9,3-6). Zdarzenie to wpłynęło w
sposób radykalny na wszystkie sfery jego życia:
-Drastycznej przemianie
uległ charakter Szawła. Z nietolerancyjnego, zagorzałego, opanowanego manią
prześladowczą fanatyka religijnego, pełnego pychy i gwałtownego stał się
człowiekiem cierpliwym, dobrym, wytrwałym i pełny poświęcenia.
-Przemianie uległo
nastawienie Szawła do naśladowców Jezusa oraz jego myślenie w sprawach
religijnych. Mimo iż nadal kochał swoje żydowskie dziedzictwo, z zaciekłego
wroga zmienił się w oddanego głosiciela wiary chrześcijańskiej. „Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i
zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym.” (Dz 9,20)
-Zmianie uległa jego misja
życiowa. Z wroga pogan, stał się ich misjonarzem. Zmiana była tak nagła i
drastyczna, że początkowo nikt nie mógł w to uwierzyć. „Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: "Czy to nie ten
sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu
przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?” (Dz 9,21)
-Paweł wielokrotnie
powtarzał, że żywy, powstały z martwych Jezus odmienił jego życie. Był tak
pewny zmartwychwstania Chrystusa, ze również i on swoje przekonanie
udokumentował męczeńską śmiercią.
-Czy to dramatyczne
nawrócenie człowieka, który 25 lat cierpiał dla Jezusa i w końcu oddał za Niego
życie, mogło mieć inne wytłumaczenie, niż spotkanie z żywym Jezusem? Nikt nie
poświęcałby życia dla fałszywych przekonań a nawet jeśli sam doszedłby do
wniosku o ich prawdziwości, to byłby to proces rozłożony w czasie, trwałoby to
latami a zmiana charakteru trwałaby jeszcze dłużej. W przypadku Szawła musiała
nastąpić rzecz niecodzienna i nadnaturalna. Trudno inaczej wytłumaczyć ten
fenomen.
Zmartwychwstanie
-Jezus z Nazaretu, żydowski
prorok twierdzący, że jest Chrystusem, którego przyjście przepowiadało żydowskie
Pismo Święte, został aresztowany, skazany jako pospolity przestępca i ukrzyżowany.
Trzy dni po Jego śmierci i pogrzebie kobiety, które odwiedziły grób,
stwierdziły, że ciało zniknęło. Jego uczniowie głosili, że zmartwychwstał za
sprawą Boga i że objawił im się wielokrotnie przed wniebowstąpieniem.
-Powyższe twierdzenie jest
albo prawdą historyczną, albo największą i perfidną mistyfikacją w historii
ludzkości, której uwierzyły miliardy ludzi na całym świecie w przeciągu dwóch
tysięcy lat zwiedzionych moralnym pięknem nauki Jezusa. Jest to doniosła
kwestia racji bytu chrześcijaństwa. Czy istnieje wystarczający materiał
dowodowy uzasadniający wiarę w zmartwychwstanie?
Pogrzeb Jezusa:
Fakty:
-Ciało Jezusa, zgodnie z żydowskimi
zwyczajami pogrzebowymi, zostało owinięte w płótno razem z wonnościami. (por. J
19,39–40).
-Po umieszczeniu ciała w
skalnym grobowcu (por. Mt 27,60) jego wejście zamknięto ogromnym głazem (por.
Mk 16,4)
-Przed grobem ustawiono
rzymską straż składającą się ze zdyscyplinowanych, wyszkolonych w surowej
dyscyplinie żołnierzy.
-Trzeciego dnia grób był
pusty.
-Zwolennicy Jezusa mówili,
że zmartwychwstał oraz, że ukazywał im się przez czterdzieści dni dając dowody
życia. (por. Dz 1,3; 1Kor 15,4-6).
Teorie podważające zmartwychwstanie
-Trudności z uwierzeniem w
zmartwychwstanie Jezusa mogą być duże, ponieważ jest to coś niespotykanego i
nadnaturalnego, lecz problemy związane z trwaniem w niewierze są jeszcze większe.
-Teoria pomylonego grobu propagowana
przez Kirsoppa Lake’a zakłada, ze kobiety, które zawiadomiły o zaginięciu
ciała, przez pomyłkę poszły do innego grobu. W tym wypadku uczniowie, którzy
poszli to sprawdzić, również trafiliby do niewłaściwego grobu. Jednak straż
rzymska nie mogła w tym wypadku się pomylić, gdyż pełniła tam wartę od
początku. Jeśli jednak jakimś trafem by tak się stało, to władze żydowskie
odszukałyby prawdziwy grób i wydobyły ciało Jezusa aby zapobiec
rozprzestrzenianiu się pogłoski o zmartwychwstaniu.
-Teoria omdlenia spopularyzowanej
przez Venturiniego kilkaset lat temu: Jezus nie umarł na krzyżu; jedynie
zemdlał z wycieńczenia i utraty krwi. Wszyscy sądzili, że umarł, lecz potem
przyszedł do siebie, a uczniowie myśleli, ze zmartwychwstał. Czy możliwe jest,
by zakatowany człowiek, na wpół żywy mógł odsunąć ciężki kamień i wykraść się z
doskonale strzeżonego grobowca? Albo czy możliwe jest, że słaniając się na
nogach wskutek utraty sił i zadanych ran, wciąż cierpiący, wymagający
natychmiastowego leczenia i troskliwej opieki, mógł wywołać na uczniach
wrażenie, że pokonał śmierć i że jest Księciem Życia? Czy Jezus kłamałby wtedy,
że zmartwychwstał? Czy uczniowie odczytaliby to jako zmartwychwstanie skoro
wiemy, jak trudno było im w to uwierzyć? Czy zmieniłoby to ich początkowy
strach w entuzjazm i radosne uwielbienie?
-Teoria skradzionego ciała.
Pierwsza wersja zakłada, że to uczniowie wykradli ciało, gdy strażnicy zasnęli.
Jak wytłumaczyć nagły przypływ odwagi ze stanu załamania i tchórzostwa uczniów
w stawieniu czoła doborowemu oddziałowi rzymskiemu? Oddziałowi, który był
dodatkowo zmotywowany karą śmierci w razie nie wypełnienia obowiązków. Druga wersja
zakłada, że to władze żydowskie lub rzymskie przeniosły ciało Chrystusa. Gdyby
władze były w posiadaniu ciała lub wiedziały, gdzie się ono znajduje, dlaczego,
gdy uczniowie głosili w Jerozolimie zmartwychwstanie Jezusa, nie wyjaśniły, że
ciało zostało celowo zabrane i nie wystawiliby je na widok publiczny? To
pogrążyłoby ostatecznie rodzące się chrześcijaństwo.
-Profesor Greenleaf
zauważył, że niemożliwe jest, aby Apostołowie „mogli wytrwać potwierdzając
prawdę, którą głosili, gdyby Jezus rzeczywiście nie zmartwychwstał i gdyby oni
nie znali tego faktu z taką pewnością, z jaką znali każdy inny”.
Prawdziwy Mesjasz
-„Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł -
zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał
trzeciego dnia, zgodnie z Pismem:” (1Kor,3-4)
-Bóg zostawił nam w Starym
Testamencie szczegóły, które wskazują jednego konkretnego człowieka w historii,
który jest Mesjaszem. Jest nim Jezus Chrystus. W Nim spełniło się 300 proroctw.
Już 48 z nich wskazuje na prawdopodobieństwo spełnienia się w jednym człowieku
jako stosunek 1 do 1017. Tak więc nie ma mowy o pomyłce.
-Proroctwa te powstały co
najmniej 400 lat przed Chrystusem. Nie było mowy o sfabrykowaniu tych proroctw,
gdyż spisanie ich nastąpiło co najmniej 200 lat przed Chrystusem: Septuaginta:
grecki przekład Hebrajskiego Starego Testamentu, powstała ok. 150-200 r. przed
Chrystusem.
Przykładowe proroctwa:
-Pochodzące z 1012 roku
przed Chr. przepowiada (Ps 22,17), że Jego ręce i stopy będą przebite (tzn. będzie
ukrzyżowany). Opis ten powstał 800 lat przed wprowadzeniem przez Rzymian kary
ukrzyżowania.
-Inne proroctwo mówi, że
będzie On zrodzony z dziewicy (Iz 7,14)
-Kilka proroctw opisuje
sytuację społeczną oraz, że Żydzi odrzucą Mesjasza: (Iz 8,14; 49,6; 50,6; 52;
53; 60,3; Ps 22,7–8; 118,22)
-Proroctwo dotyczące zwiastuna
Mesjasza (Iz 40,3; Ml 3,1), głos na pustkowiu, tego, który przygotuje drogę
Panu – Jana Chrzciciela.
-Mesjasz będzie zdradzony
przez przyjaciela, za trzydzieści sztuk srebra i że będzie ono rzucone na
podłogę w świątyni i wykorzystane do kupna pola garncarza. (Ps 41,10; Za
11,12–13; Jr 18,2–6; 19,11; 32,6–15; Mt 27,3–10).
-Miejsce narodzin Mesjasza –
Betlejem (Mi 5,1)
-Pojawiają się zarzuty, że
Jezus mógł specjalnie tak żyć, aby spełnić proroctwa Starego Testamentu. Jednak
połowa z nich była całkiem poza Jego zasięgiem np. miejsce narodzin, czas
przyjścia, sposób w jaki się narodził, zdrada Judasza i cena zdrady, sposób w
jaki umarł, reakcja ludzi (wyszydzanie, opluwanie), rzucanie kośćmi do gry o
Jego ubranie itp.
-Szersze zestawienie
proroctw i ich wypełnienia znajduje się tutaj:
FILAR 2 - Logiczna spójność przekazu Jezusa.
Badania historyczne wykluczyły
tezę o fikcyjności Jezusa jako postaci historycznej. Mimo to, wciąż trudno jest
uwierzyć w to, że był On Bogiem. Czym wyróżnia się Jezus na tle innych
przywódców religijnych? Co takiego w Nim jest, że tak bardzo polaryzuje
społeczeństwo: jest kochany albo znienawidzony?
Są dwie takie rzeczy:
-Jezus jako jedyny z
wielkich przywódców, proroków i nauczycieli religijnych uważał siebie za Boga.
-Jezus przedstawiał siebie
jako jedyną drogę prowadzącą do Boga, jako jedyne źródło odpuszczenia grzechów,
jako jedyny sposób osiągnięcia zbawienia.
Podstawowym źródłem wiedzy o
Jezusie jest Nowy Testament:
Nowy Testament o Jezusie jako Bogu:
-„oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego
Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa” (Tt 2,13)
„Do Syna zaś: Tron Twój, Boże na wieki wieków, berło
sprawiedliwości berłem królestwa Twego.” (Hbr 1,8)
-„Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała,
który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.” (Rz 9,5)
-„Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu,
abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie
Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym.” (1J 5,20)
Nowy Testament o cechach boskich Jezusa:
Jezus jako źródło życia:
-„Odpowiedział mu Jezus: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt
nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.” (J 14,6)
Jezus wszechobecny:
-„Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród
nich” (Mt 18,20)
-„Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z
wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20)
Jezus wszystkowiedzący:
-„Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą". Jezus bowiem na początku
wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać.” (J 6,64)
-„A kiedy przebywali razem w Galilei, Jezus rzekł do nich: "Syn
Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia
zmartwychwstanie". I bardzo się zasmucili.” (Mt 17,22-23)
Jezus wszechmocny:
-„On stanąwszy nad nią rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też
wstała i usługiwała im. O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na
rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce
i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: "Ty jesteś
Syn Boży!" Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały,
że On jest Mesjaszem.” (Łk 4,39-41)
-„Potem przystąpił, dotknął się mar - a ci, którzy je nieśli, stanęli -
i rzekł: "Młodzieńcze, tobie mówię wstań!" Zmarły usiadł i zaczął
mówić; i oddał go jego matce.” (Łk 7,14-15)
-„A On im rzekł: "Czemu bojaźliwi jesteście, małej wiary?"
Potem wstał, rozkazał wichrom i jezioru, i nastała głęboka cisza. A ludzie
pytali zdumieni: "Kimże On jest, że nawet wichry i jezioro są Mu
posłuszne?"” (Mt 8,26-27)
Jezus Wieczny:
-„Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu,
abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie
Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym.” (1J 5,20)
Jezus odbierał od innych honory i cześć boską
-„Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc:
"Prawdziwie jesteś Synem Bożym".” (Mt 14,33)
-„Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy
oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi,
nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał.” (J 5,22-23)
-„Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie:
Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!” (Hbr 1,6)
-„A kiedy wziął księgę, czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców
upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł,
którymi są modlitwy świętych.” (Ap 5,8)
Jezus jako Bóg w oczach ludzi
-Większość uczniów Jezusa
była pobożnymi Żydami, którzy wierzyli w jedynego prawdziwego Boga. Byli na
wskroś monoteistyczni, a jednak uznali Go za wcielenie Boga.
-Św. Paweł, ze względu na
swoje gruntowne rabiniczne wykształcenie, powinien być jeszcze mniej skłonny do
przypisywania Jezusowi boskości, do oddawania czci człowiekowi z Nazaretu i
nazywania Go Panem. Mimo to uznał Go za Boga: „Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty
ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył
własną krwią.” (Dz 20,28)
-Gdy Chrystus zapytał Piotra
kim, według niego, jest, ten wyznał: "Ty
jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego". (Mt 16,16). Jezus nie zdementował
powyższego stwierdzenia, lecz uznał jego ważność i podał źródło: „Na to Jezus mu rzekł: "Błogosławiony
jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz
Ojciec mój, który jest w niebie.” (Mt 16,17)
-Marta, bliska znajoma
Jezusa, zwróciła się do Niego: "Tak,
Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na
świat". (J 11.27)
-Natanael uważał, że nic
dobrego nie może wyjść z Nazaretu, a jednak uznał, że Jezus jest Bogiem: "Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty
jesteś Królem Izraela!" (J 1,49).
-Gdy kamienowano Szczepana,
on "modlił się: "Panie Jezu,
przyjmij ducha mego!"" (Dz 7,59)
-Szczególnym argumentem na
Boskość Jezusa jest wyznanie św. Tomasza zwanego Niewiernym. Reprezentuje on te
osoby, które nie są łatwowierne i muszą wszystko zobaczyć na własne oczy i
dotknąć własnymi rękoma. Św. Tomasz powiedział: "Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca
mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę".
(J 20,25). "Po ośmiu dniach Jezus
powiedział mu: "Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę
i włóż [ją] do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!" Tomasz
Mu odpowiedział: "Pan mój i Bóg
mój!"." (J 20,27-28)
Jezus o sobie jako Bogu:
-W konfrontacji Jezusa z
Żydami: "Jezus im odpowiedział: "Ojciec
mój działa aż do tej chwili i Ja działam"." (J 5,17). Reakcja
Żydów była bardzo ostra: "Dlatego
więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał
szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu."
(J 5,18). Biorąc pod uwagę kontekst kulturowy możemy zrozumieć co tak wzburzyło
Żydów. Były to słowa: „Ojciec mój” i „działa aż do tej chwili i Ja działam”.
Żydzi nigdy nie stosowali wyrażenia „Ojcze mój”. Zestawienie działania Jezusa z
działaniem Ojca stawiało Go na równi z Bogiem Ojcem. Tym samym sugerował swoje
synostwo Boże.
-Jezus nie tylko twierdził,
że jest równy Bogu, ale, że jest z Nim jedno: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10,30). Uczony A.T.Robertson,
znawca greki, pisze, ze w języku greckim „jedno” ma rodzaj nijaki, a nie męski,
i nie wskazuje jedności w osobie lub celu, lecz raczej jedność w „istocie lub
naturze”. [Archibald Thomas Robertson, Word Pictures in the New Testament,
Broadman Press, Nashville 1932, t. 5, s.
186.].
-Jezus zapewniał: "Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście
i Ojca mego". (J 8,19); „A kto
Mnie widzi, widzi Tego, który Mnie posłał.” (J 12,45); „Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi.” (J 15,23); „Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci
Ojcu, który Go posłał.” (J 5,23)
Jezus korzysta z przywileju zarezerwowanego tylko
Bogu tj. odpuszczenie grzechów.
-Jezus, widząc ich wiarę,
rzekł do paralityka: "Synu,
odpuszczają ci się twoje grzechy". (Mk 2,5); „Do niej zaś rzekł: "Twoje grzechy są odpuszczone".” (Łk
7,48). Według żydowskiego Prawa tylko Bóg ma taką moc. Jezus na potwierdzenie
rzeczywistego odpuszczenia grzechów, uzdrawia paralityka: "Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się
twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż,
żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów
- rzekł do paralityka: Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!". On
wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich." (Mk
2,9-12). Uzdrowienie jest tym bardziej wymowne w ówczesnym kontekście
kulturowym, że grzechy człowieka utożsamiano z jego chorobami. Dodatkowo na
uwagę zasługuje fakt, że można wybaczyć komuś wyrządzenie szkody osobistej, ale
w żaden sposób nie można odpuścić grzechów popełnionych przeciw Bogu, chyba ze
jest się Bogiem. To właśnie zrobił Jezus.
Jezus na swoim procesie oświadcza, że jest synem
Bożym:
-„Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: "Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn
Błogosławionego?" Jezus odpowiedział: "Ja jestem. Ujrzycie Syna
Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami
niebieskimi".” (Mk 14,61-62). W wypowiedzi Jezusa zawarte są trzy
stwierdzenia dotyczące Jego Boskości: 1. że jest Synem Błogosławionego (Boga),
2. że będzie siedział po prawicy Wszechmogącego, 3. że przyjdzie z obłokami
niebieskimi.
-Nie ulega wątpliwości, że
słowa Jezusa jednoznacznie określały Jego pogląd o własnej boskości. Tym
bardziej, że został On jednoznacznie skazany przez Sanhedryn na śmierć za
bluźnierstwo.
Kim był Jezus?
Powyższe stwierdzenia Jezusa
dobitnie świadczą o boskości, jaką sobie przypisywał. Nie da się więc utrzymać
twierdzenia, że był jedynie wielkim myślicielem i nauczycielem, lub człowiekiem
o wysokich zasadach moralnych lub prorokiem. Pozostaje jedna z dwóch możliwości:
1.był Bogiem
2.nie był Bogiem
Przyjrzyjmy się najpierw
drugiej możliwości: „nie był Bogiem”. Jeśli przyjmiemy tą ewentualność,
otwierają się przed nami dwie kolejne możliwości: Jeśli nie był Bogiem, to
1.wiedział o tym (był
kłamcą)
2.nie wiedział o tym (był
szaleńcem)
Czy był kłamcą?
-Jeśli Jezus twierdząc, że
jest Bogiem, wiedział, że Nim nie jest, wówczas kłamał i umyślnie oszukiwał
swoich uczniów.
-Jeśli jednak był kłamcą,
był także hipokrytą, ponieważ mówił innym, żeby za wszelką cenę zachowywali
uczciwość, podczas gdy Jego życie i nauki były jednym wielkim kłamstwem.
-Jeśli kłamał, musiał być
diabłem, skoro namawiał ludzi do powierzania Mu ich życia wiecznego.
-Wreszcie był też głupcem, ponieważ
to właśnie Jego twierdzenie, że jest Bogiem, zaprowadziło Go na krzyż.
-Jak mógł być wielkim
nauczycielem – moralistą i świadomie wprowadzać ludzi w błąd co do najważniejszego
punktu swojej nauki – własnej tożsamości?
-Jeśli kłamał był
wyrachowanym oszustem. To twierdzenie jednak trudno przyjąć za realne, gdyż
kłóciłoby się z owocami jakie przyniosło Jego życie: Gdziekolwiek głoszone były
słowa Jezusa, życie ludzi zmieniało się na dobre, narody
zmieniały się na lepsze,
złodzieje stawali się uczciwi, alkoholicy zostawali wyleczeni, osoby przepełnione
nienawiścią stawały się źródłami miłości, niesprawiedliwi zamieniali się w sprawiedliwych.
Czy był szaleńcem?
-Skoro niewyobrażalne jest,
aby Jezus był oszustem, w takim razie może myślał tylko, że jest Bogiem i był w
błędzie? W końcu można nie mieć racji i jednocześnie być przekonanym, że się ją
ma.
-Ktoś przekonany o swojej
boskości jest jak ktoś, kto dzisiaj twierdziłby, że jest Napoleonem. Byłby więc
osobą obłąkaną, szaleńcem.
-U Jezusa nie obserwujemy
nienormalnych i niezrównoważonych zachowań, które zwykle towarzyszą obłąkaniu.
Gdyby był obłąkany, Jego równowaga i opanowanie byłyby zadziwiające.
-Czy taki umysł jaki miał
Jezus: jasny, przenikliwy, mocny i spokojny, dałby się zwieźć iluzji w stosunku
do własnej osoby i misji?
Czy był Bogiem?
-W świetle słów Jezusa
dotyczących własnej boskości, nie da się utrzymać tezy, że był On tylko wielkim
nauczycielem, prorokiem, przywódcą religijnym. W związku z tym, mógł być albo
oszustem (wiedział, że nie jest Bogiem, a jednak tak o sobie mówił), albo
szaleńcem (myślał, że jest Bogiem podczas gdy nim nie był), albo był Bogiem –
Chrystusem Synem Bożym.
-Z tych trzech możliwości
wykluczyliśmy dwie: „oszust” (wykluczająca się moralnie postawa w świetle
doskonałości Jego nauki) oraz „szaleniec” (wykluczające się zachowanie w pełni
zrównoważonej Osoby, o niezwykłej mądrości i spokoju z szaleństwem i oderwaniem
od rzeczywistości jakie cechuje osoby niezrównoważone).
-Z logicznego rozumowania
pozostaje opcja trzecia: był Bogiem.
W powyższym wpisie
korzystałem z publikacji: „Jezus. Więcej niż cieśla” – Josh McDowell. (http://www.pliki.tolle.pl/wiecejnizciesla.pdf)